14 luty – święto zakochanych, jednym słowem Walentynki! Zapewne większość z was je obchodzi. Dla mnie nie jest to jakieś huczne święto. Romantyczna kolacja we dwoje, drobny upominek z pewnością wystarczy. A jaki kolor wszystkim kojarzy się z tym świętem? Odpowiedź jest prosta – czerwony, ale pewnie macie dość tego, że tydzień przed Walentynkami w każdym sklepie roi się od czerwonych prezentów, ozdób, dekoracji, a już nie wspomnę o samym dniu, w którym obchodzi się Walentynki. Nie lubię przesadności, stąd też nie zobaczycie mnie w czerwonej sukience, czerwonych szpilkach i zalanego czerwonością wystroju.
Czerwonych szpilek nie zobaczycie jak już wspomniałam, ale zerknijcie na te cudowne różowo-złote sandałki na szpilce. Ostatnio bardzo modny jest ten kolor. Już nie tylko biżuterię mam w kolorze rose gold, bo od niedawna moja szafka z butami jest bogatsza o parę sandałków w tym kolorze. Są pięknie zdobione, idealne na specjalną okazję. Zresztą, zobaczcie sami! 🙂
Po buty zapraszam tutaj >klik<