Zdecydowanie ciężko jest mi znaleźć odpowiednie określenie na ten wielki, światowy trend, który ostatnimi czasy opanował nie tylko wybiegi, ale także ulice. Wielkie, brzydkie, masywne obuwie,tzw, ugly shoes, brzydkie buty – bo o nich dzisiejszy wpis – pokochały gwiazdy na całym świecie. Kiedy tylko o nich sobie pomyślę, to od razu kojarzą mi się notabene wspaniałe lata 90, w których to najbardziej były zauważalne tego typu buty, czyli były one po prostu masywne, na szerokiej i wysokiej koturnie, połączenie trampek, butów trekkingowych z obuwiem do koszykówki. Do tego szerokie ortalionowe spodnie z guzikami z boku, za duże t-shirty, warkoczyki na głowie, perłowy makijaż i stylówka gotowa. Jestem ciekawa czy pamiętacie jak to było w latach 90, czy sami się tak ubieraliście.. 😉
Nie od dziś wiadomo, że moda lubi zataczać koło. Choć masywne sneakersy były modne w latach 90, to nie było wtedy takiego wyboru jaki jest teraz. Teraz możemy do woli wybierać w kolorach, fakturach, szerokości podeszwy, wysokości platformy. Ich zastosowanie również się zmienia. Tak jak niegdyś tego typu obuwie zakładało się klasycznie do sportowych stylizacji- jak Wam pokazałam w dzisiejszym wpisie – tak teraz możemy kombinować, łączyć i zakładać do eleganckich stylizacji np. do garnituru, czy też w zestawieniu z długimi spódnicami – wszelkie kombinacje dozwolone.
Zdecydowanie jest to trend, który spokojnie możemy wpisać na listę must have, ponieważ dodają sportowego szyku każdej, nawet najbardziej stonowanej stylizacji i fajnie odświeżą każdy look nadając jej luźnego charakteru.
Choć w swojej kolekcji mam kilka par tego typu obuwia, czyli ugly shoes, to te marki Fila zdecydowanie skradły moje serce tym, że są niezwykle lekkie, stabilne i pasują do wszystkiego.
Kolekcję butów Fila znajdziecie tutaj.
———————————
Paulina Młodzik | Blog NKFN | Instagram